29 czerwca 2017

FF Darów Anioła: Alec Lightwood – Gdy przychodzi odpowiedni moment…

~*~
Alec spędzał miły wieczór z Magnusem, gdy nagle matka wezwała go do Instytutu. Wściekł się, bo przecież był tak blisko…
Wyznał Czarownikowi swoje uczucia i zaczął całować jego usta, szyję, doszedł nawet do rozpięcia jego koszuli, kiedy zadzwonił telefon. Nie ma to jak świetne wyczucie czasu, Maryse Lightwood! Z początku ignorował dźwięk dzwonka, skupiony na okazywaniu pieszczot Magnusowi, ale po piątym z kolei zaczęło go to denerwować. Chciał wyłączyć komórkę – przymierzał się wręcz do wyrzucenia urządzenia przez okno – lecz Bane powstrzymał Aleca i powiedział, żeby odebrał, bo mogło to być coś pilnego.
I, zaiste, musiał spisać raport dotyczący walki z armią Valentine’a, a potem udać się na misję, aby zabić kilka demonów, które terroryzowali nowojorskie ulice. Nocny Łowca wykonywał swoją pracę, ale czuł się źle, że zostawił Czarownika samego w mieszkaniu. Alec przeprosił Magnusa, ale ten położył dłoń na lewym policzku Lightwooda i, uśmiechając się do niego zalotnie, oświadczył: Idź, zabij kilka demonów. Będę na ciebie tutaj czekał, Alexandrze.
Po jednym ciągnącym się w nieskończoność – jego zdaniem – dniu, wrócił z powrotem do apartamentu Bane’a. Problem polegał na tym, że dochodziła druga w nocy, więc dom Magnusa tonął w ciemnościach. Nocny Łowca zdawał sobie sprawę z późnej godziny, ale nie mógł zasnąć w swoim łóżku. Lightwood ciągle czuł smak ust Czarownika na wargach, jak i ciepły jego dotyk dłoni na skórze. Wciąż widział przed sobą niebywałe kocie oczy, które z wielką uwagą śledziły każdy wykonany przez Aleca ruch…
Dlatego jak poparzony wygramolił się z łóżka, nałożył na siebie pierwsze lepsze dżinsy oraz niebieską koszulę – co z tego, że pachniała jeszcze demonicznym śluzem – i wymknął się po cichu z Instytutu. A jego nogi same zaprowadziły go do domu Czarownika. Będę na ciebie tutaj czekał, Alexandrze – ciągle dudnił mu w uszach głos Magnusa. Skoro powiedział te słowa, raczej Bane nie będzie miał za złe Lightwoodowi, że przychodził o tak późnej porze, prawda?
Nocny Łowca użył runy wyciszającej, więc Magnus ani drgnął, gdy wszedł do sypialni. Przełknął głośno ślinę, kiedy zobaczył Bane’a śpiącego na brzuchu – czerwona kołdra przykrywała go od pasa w dół, więc z wielkim podziwem mógł przyglądać się jego nagim plecom oraz jak głowa wciśnięta była w szkarłatną poduszkę, w którą oplótł swoje ręce. Nie zastanawiając się ani chwili dłużej, ściągnął buty, koszulę, spodnie, po czym położył się do łóżka.
Alec ułożył się na prawym boku. Wyciągnął lewą dłoń i śmiało przejechał dwoma palcami po kręgosłupie Czarownika, który lekko drgnął, kiedy dotarł do kręgu szyjnego. Dotykając go, przez ciało Nocnego Łowcy przeszedł przyjemny dreszcz. Lightwood spojrzał na Bane’a wciąż wtulony był w poduszkę. Westchnął bezradny, że nie zdołał go obudzić, więc przybliżył się do Magnusa, obejmując go ramionami. Nefilim zauważył, że jego usta niemal stykały się z szyją Czarownika, więc złożył na nich delikatny pocałunek – na skórze Bane’a pojawiła się gęsia skórka.
Wtedy Magnus poruszył się. Odwrócił się do Aleca, uśmiechając się do niego szeroko i złożył na ustach Nocnego Łowcy słodki pocałunek – dwa lekkie muśnięcia ich warg spowodowały, że Lightwood zadrżał.
– Wybacz, że przychodzę o tak późnej porze, Magnusie – wyszeptał wprost do jego ust Alec. – Nie mogłem zasnąć u siebie. Myślałem cały czas o tobie, więc musiałem przyjść.
– Och, jak ja cię kocham, Alexandrze – odezwał się Czarownik, a w niebieskich oczach Nocnego Łowcy pojawiły się radosne ogniki.
Więc nie był na mnie zły, pomyślał zadowolony Alec.
Lightwood uśmiechnął się do Bane’a, który odwzajemnił gest chłopaka. Lewą dłonią przejechał po czarnych włosach Magnusa, patrząc w jego kocie oczy z wielkim pożądaniem. Czarownik westchnął głęboko, przez co Alec poczuł na swojej twarzy jego oddech.
– Nie chcę spać – powiedział Nefilim, rumieniąc się. – Ja chcę...
Zakłopotany Alec ułożył Magnusa na plecach, aby mógł swobodnie usiąść okrakiem na jego biodrach. Spoglądał uważnie na Czarownika, który również przyglądał się Nocnemu Łowcy z dużym zainteresowaniem czekał na jego ruch. Przez chwilę Lightwood poczuł obawę, że zrobi coś niestosownego, ale intuicja nakazywała mu, co ma zrobić, więc, opierając się na łokciach, pochylił się i złożył na ustach Bane’a pocałunek – musnął raz, drugi, trzeci, a potem pogłębił pieszczotę, całując Magnusa z wielką pasją. Ten odwzajemnił gest Aleca z równą zachłannością, czując, jak jego ręce obejmowały ramiona Nefilim.
Po chwili Nocny Łowca przerwał pieszczotę i zaczął ustami zniżać się w dół, wędrując nimi po jego szyi, obojczykach, ramionach, piersiach, starając się całować każdy skrawek ciała Magnusa. Kiedy Nefilim przywarł wargami do jego brzucha, usłyszał głośny pomruk Czarownika, więc ucieszył się, że intuicja go nie zawiodła. Lightwood sam poczuł, jak krew w żyłach zaczęła napływać do jego mózgu. Jeszcze nie czuł czegoś tak wspaniałego.
Alec na moment zaprzestał pieszczot, bo zdał sobie sprawę, że dotarł do podbrzusza Magnusa i dalszą drogę tarasował mu dół jego piżamy. Gdy położył dłonie na materiale, nagle Czarownik wstał. Zwinnym ruchem ułożył Nocnego Łowcach na plecach i usiadł nim okrakiem.
– Moja kolej – uśmiechnął się Magnus.
Bane pochylił się, zaczynając całować brzuch Lightwooda, zahaczając językiem o jego pępek. Alec westchnął głęboko, zamykając oczy i przygryzając dolną wargę – czuł w środku żar, kiedy wargi Magnusa żarliwie całowały jego ciało. Pragnął Czarownika całym sobą, być przy nim tak blisko, jak tylko było to możliwe...
Wkrótce Magnus pozbył się całkowicie ich ubrań i przez dłuższą chwilę spoglądali na siebie uważnie. Alec poczuł na twarzy rumieńce; przygryzł lekko dolną wargę, kiedy zobaczył nagiego Czarownika, który po chwili uklęknął pomiędzy jego nogami i spojrzał na Lightwooda z wielką namiętnością.
– Powiedz to – wyszeptał Magnus prosto w usta Aleca. Przez moment Nocny Łowca patrzył na Czarownika zdezorientowany, nie wiedząc, o co mu chodzi, ale potem dotarło do niego, co Bane miał na myśli. – Chcę to usłyszeć, Alexandrze.
Lightwood zadrżał, gdy poczuł, jak nagie ciało Magnusa przywarło do jego nagiego ciała. Westchnął głęboko, tłumiąc jęk poprzez zaciśnięcie mocno warg. Po chwili wypuścił delikatnie powietrze z ust.
– Kocham cię, Magnusie – jęknął prosto w jego wargi Alec.
A potem poczuł, jak ciało Czarownika zbliżyło się do niego bardziej. Nocny Łowca pragnął tego całym sercem i nie spodziewał się tak namiętnych chwil w objęciach Magnusa. Rozkosz zawładnęła całym ciałem Alexandra...
___
"Aku Cinta Kamu" – znaczy: Kocham Cię

8 komentarzy:

  1. Ty ich naprawdę niesamowicie shippujesz :D l b dobrze oddajesz ich charaktery, teraz, gdy sie zaangażowałam w oglądanie trgo serialu, czyta mi się o wiele lepiej ;) ogolnie teraz to mnje zastanawia najbardziej wątek isabelle i czy bedzie z tym nowym. Clary mnje troche zbyt denerwuje, zeby jej specjalnie kibicować :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A dziękuję Ci bardzo :*:* Starałam się, aby ten wątek wyszedł dobrze i bez żadnych wulgaryzmów. Pokazać piękno miłości pomiędzy dwojga osób, którzy pochodzą z dwóch innych światów :)
      Jeśli chodzi Ci o Sebastiana, to on umie manipulować i Izzy się o tym przekonała. Nie chciałabyś, aby byli razem, choć teraz może Ci się tak wydawać ;) W zasadzie Sebastian pokazał swoje prawdziwe oblicze w czwartym odcinku ;)
      No i Clary Cię denerwuje... cóż, dla mnie ona zawsze była irytująca i niespecjalnie za nią przepadałam... Wolę Magnusa xD

      Usuń
    2. No to kto dla Izzy? Ja ją tak lubię, trzeba jej kogoś w porzadku znalezć.
      Tez wole Magnusa od Clary ;D wole większośc bohaterow od Clary ;)

      Usuń
    3. Heh :D Nawet nie wiesz, jak mnie to cieszy, że się tak zaangażowałaś w ten serial :D Może kiedyś przeczytasz książki, co? :)
      Cierpliwości... może w końcu doczekamy się wątku Isabelle i Simona :D Wielu czeka na parę Sizzy :)

      Usuń
  2. Podziwiam Cię za odwagę, aby opisywać taką miłość. To duże wyzwanie, któremu Ty z sukcesem stawiasz czoła. Gratuluję. ;)

    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A dziękuję :) Staram się jak mogę, aby pokazać, że każdy zasługuje na miłość. Niezależnie od tego, jakiej jesteśmy orientacji.
      Wszyscy jesteśmy równi :)

      Usuń
  3. To się nazywa miłe zaskoczenie po powrocie! :)
    Boże, Twój avek... jeszcze prawie tydzień do tego odcinka... Na mój pewnie zdąży Alec wrócić i znów będzie Malec.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :)
      Ja nie mogę się doczekać piętnastego odcinka. Będzie dużo wspomnień o rodzinie Magnusa... Ciekawe, czy serial wyjawi wcześniej, który demon jest ojcem Magnusa, czy jednak poczekają z tym do końca...

      Usuń

Obserwatorzy